Wakacje z ograniczoną odpowiedzialnością (12) cz.2

Wiem, czekaliście długo... ale to wina mojego domowego internetu, a dokładniej jego braku. Jednak udało się, naprawili mi i oto jest- kolejny rozdział.
Zapraszam do czytania i komentowania!
Wasza Gwiazda

ROWLLENS XXII

Przez cały ranek zaczepiło mnie około dwustu osób (Es upierała się, że tylko cztery i mam nie narzekać) i z wyraźnym sarkazmem gratulowało występu. Cholerni kretyni, miałam ochotę każdemu przyłożyć, każdego skopać i pogryźć, ale moja kultura osobista pozwalała mi jedynie na Młodzieżowy Znak Pokoju, podtrzymywany jeszcze długo po tym, jak minęłam danego idiotę. Czytaj: dziś rano pół obozu obejrzało mój środkowy palec i usłyszało prawdopodobnie najoryginalniejsze wyzwiska mamrotane pod nosem, jakie było i będzie im dane w życiu usłyszeć.
Zawsze do usług.
© grabarz from WS | XX.