Miłego czytania <3
Wasza Lady
Następnym
razem, jak będę zmierzać do domku Hermesa, powstrzymajcie mnie. Uniknę tego
całego bagna i będę za to bardzo, bardzo wdzięczna.
Pieprzony
Nicolas z tą swoją pieprzoną Karine i pieprzonymi prawie-malinkami. Pieprzona
impreza.
Pieprzony
Alex, który gdzieś uciekł! Jezu, przy najbliższej okazji wezmę błyszczyk
truskawkowy i zrobię pułapkę, żeby tu, cholera, przyszedł.
Byłam bardzo spokojna, wcale nie zrozpaczona i
wściekła. Nic. A. Nic.
W tym
całym wkurwie, jaki miałam, idąc przed siebie, nic nie zauważałam. Świat mi się
rozmazywał, chociaż nie miałam łez w oczach. Słyszałam jedynie szum krwi w
uszach, przez który w pewnym momencie przebił się bardzo wesoły głos.
- O,
Es! Szukałem cię.