Wakacje z o.o. (22)

Jesteście cudowni!
Wasze komentarze pod ostatnim postem były najmilszą rzeczą, jaką ostatnio zobaczyłam, przysięgam ((: I cieszę się bardzo, że jest tu więcej osób, niż podejrzewałam.
Rozdział pełen wrażeń, zapraszam do czytania... I czekam na wasze reakcje, zdania, opinie ((;
Gwiazda

ROWLLENS XXII

Siedziałam w absolutnej pustce; czarnej, wszechogarniającej mnie pustce. Otaczała mnie i zagłuszała jakiekolwiek myśli w mojej głowie. Aż nagle usłyszałam jakiś dźwięk. Był coraz wyraźniejszy, coraz bardziej wytłumaczalny- dlaczego słyszę cokolwiek, czym jest dźwięk. A potem ten dźwięk zaczął mieć nawet sens.
- Victoria!
Tak się nazywam, prawda?

Wakacje z o.o. (21)

Nie dziwię się, że po miesiącach czekania się wam znudziło, bo cóż, ja bym już dawno sobie odpuściła... Ale... Jest tu ktoś poza Nez i Eos? (Dziewczyny, dziękuję za przemiłe komentarze!) Halo, halo. Jak mijają Wam wakacje, trafiliście na miejsce z równie ciekawymi historiami do opowiedzenia...? Chwalcie się ((;
Co do rozdziału... Powiem tylko, że w następnym rozdziale, będzie śledztwo, a do niego przydadzą się wszystkie szczegóły z tego...
Gwiazda

ROWLLENS XXI

Bardzo trudno jest się naprawdę cieszyć z czegoś, co nie chcesz, żeby cię cieszyło. I nie mówię o śmiesznych filmikach, na których małe dzieci się wywalają, a ja wiem, że nie powinnam rechotać jak głupia, bo nie wypada… Ale jednak to takie śmieszne… Ale no nie wypada… No ale… Nie. Mam na myśli coś zupełnie innego.
Kiedy już w szatniach pod Areną wszyscy uczestnicy wyściskali Esmeraldę i jej pogratulowali, przyszła kolej na resztę obozu. Przy wyjściu czekała cała zgraja jej nowego rodzeństwa. Nagle każdy ją już kochał jak siostrę. Każdy! Nawet ci którzy dopiero jej się przedstawili, byli cholernie szczęśliwi, że od dziś Esmeralda będzie mieszkać u nich. Uważali to za „świetną sprawę” i twierdzili, że „innej opcji nie było, można się było domyślić, że są rodzeństwem”. 
Domyślić. Pfff, taaaa…  Po czym, skoro minutę temu się sobie przedstawiliście, przemądrzały patafianie? Ten mały durny blondynek nawet pewnie nie wiedział ile Es słodziła herbatę, a nagle zachował się, jakby całe życie wiedział, że ta oto tu Esmeralda jest z nim spokrewniona…!
Fałszywe świnie. Ja ją lubiłam pierwsza.

Wakacje z o.o. (20)

Przepraszam, cały lipiec pracowałam. A to był jedyny rozdział, który miałam nie napisany. Napisałam go i od tej pory reszta jest gotowa i tylko czeka na publikację. 
Naprawdę mi przykro, że czekacie miesiąc. 
Ten rozdział jest bardzo, bardzo, bardzo krótki, ale za to to Turniej! (: A poza tym na końcu dzieje się coś, na co wszyscy czekaliście... (Nie. Vicky nie przyjmuje oświadczyn Petera, to jeszcze nie to.)
Mam nadzieję, że jeszcze tu jesteście...
Gwiazda 

ROWLLENS XX

- Mogłaś sobie darować, naprawdę.
Amy wywróciła oczami tak ostentacyjnie, że przez chwilę widać jej było tylko białka. Za to Johnny ani na chwilę nie oderwał się od swoich tostów.
- Mówię poważnie. To, w jakiej sytuacji postawiłaś biednego Nicolasa i Esmeraldę jest nie do pomyślenia.
- Nie do pomyślenia jest to, że używasz takich zwrotów – odcięła się dziewczyna, wydymając usta. – „Nie do pomyślenia”…! To zacznij myśleć, mam już dwóch nie myślących braci, trzeciego nie potrzebuję.
- Nie wytykaj mi teraz, dobrze wiesz o czym mówię.
- A właśnie, że nie wiem – obruszyła się, uderzając obiema rękoma w stół. – Jestem ta głupia, nie ogarniająca niczego, „tak” mam za „nie”, a „nie” za „tak” i to ty jesteś ten za mnie myślący – dodała dumna i spojrzała się na brata, czekając, aż chłopak temu zaprzeczy.
Nic bardziej mylnego. Johnny mruknął, na znak, że potrzebuje chwili, żeby przełknąć tosta, po czym powiedział, jakby to było oczywiste:
- Owszem, dlatego ci mówię to ja, ten który myśli za ciebie: postawiłaś ich w bardziej niezręcznej sytuacji i to nie powinno się zdążyć.
© grabarz from WS | XX.