Wakacje z o.o. (31)


Rozdział wyszedł dłuższy, niż zazwyczaj... Ale chyba nie będziecie mieć nic przeciwko! ;)
Wiem, mówiłam, że kolejny pojawi się szybko, a minął prawie miesiąc. To moja wina- odkryłam, że nie mam planów na kolejne rozdziały i obraziłam się na swój brak kreatywności, dlatego dopiero dziś usiadłam i dopisałam brakujące części tego rozdziału. Może też liczyłam, że ktoś jeszcze skomentuje, zanim pójdziemy z historią dalej...
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Trzymajcie się, mam nadzieję, że jesteście zdrowi i dbacie o siebie!


ROWLLENS XXXI

Drzwi otworzyły się z hukiem, a w progu zmaterializowała się wysoka dziewczyna w jasnych dresach i długim rozpinanym swetrze w paski, spod którego wystawała bluzka w kropki. I jak kropki z paskami na ogół się nie łączą, tak ubranie Amy wyglądało o tyle śmiesznie, że sweter i bluzka były dopasowane idealnie, w tych samych odcieniach beży i pastelowego różu.
- I jak?! – zawołała, nie czekając na zaproszenie czy jakieś słowa powitania.
Trzasnęła drzwiami i rzuciła się na mnie. Gdy chwyciła mnie za łokcie, a jej szeroko otwarte oczy znalazły się tuż przy moich, musiałam zezować, żeby zobaczyć jak szeroko się uśmiecha.
- Będziemy palić was na stosie teraz, wieczorem, jutro po śniadaniu, jutro po obiedzie...czy kiedyś tam indziej? Ooo, a może dzisiejszy grill, o którym mówił Pan D. na śniadaniu, to to będzie to palenie was na stosie…!
© grabarz from WS | XX.