Kochani, oto kolejny rozdział.
Podzieliłam go na 2 części, ponieważ wyszedł o wiele za długi, ale za krótki by podzielić go na pół i wstawić jako osobne rozdziały.
Korzystając z okazji, mam do Was pytanie- zastanawiam się, co byście powiedzieli nad jednym rozdziałem (ewentualnie jednym i pół) w narracji kogoś innego niż Victoria. Nie, niestety nie ma w tym aluzji, że narracja Es powraca. Ze względu na rozwój niektórych wydarzeń, zastanawiam się nad napisaniem czegoś oczami na przykład Amy, żeby nie zdradzać tego co dzieje się w głowie Vicky, a jedynie przedstawić jej słowa, zachowanie, reakcje na niektóre wydarzenia. Dajcie znać, co o tym myślicie.
Powodzenia dla wszystkich maturzystów! Trzymam kciuki ((:
Gwiazda
ROWLLENS XXXIII cz.1
Wchodząc na ganek domku numer jedenaście wytargałam gumkę do włosów z mojej misternej fryzury. Odkąd z Jenny obcięłyśmy sobie włosy trudno było mi je wszystkie zebrać, choć nie poddawałam się. Zanim weszłam do środka, zatrzymałam się na ganku i zrzuciłam ze stóp klapki. Stopy miałam czarne od ziemi.
Przez wszystko, co się dziś wydarzyło od kiedy nad moją głową pojawił się dziwny neon, zupełnie nie miałam czasu zastanowić się nad moją kondycją fizyczną. A teraz, gdy już (rzekome) władze obozowe wiedziały, że uznał mnie Hermes, a każdy obozowicz był przekonany, że ktoś zupełnie inny i miałam spokój od natrętnych pytań… Dopiero teraz poczułam, jak bolą mnie nogi od dzisiejszego biegania, jak skóra na karku i ramionach piecze od słońca, jak bardzo obtarłam sobie kolana przy pieleniu grządek.
Chwyciłam za klamkę, modląc się, żeby tylko Amy już ochłonęła i pozwoliła moim uszom odpocząć.
- NIESPO…!
Trzasnęłam drzwiami, w momencie, w którym usłyszałam hałas. Nie! Cholera, żadnych wrzasków.