Wakacje z o.o. (26)


Rozdział, mam nadzieję, jest długi.
Nie chcę znów przepraszać, ani się tłumaczyć. Wstawiam kolejny dlatego, że przeczytałam komentarz pod ostatnim postem, który mi uświadomił, że ktoś tu jeszcze wchodzi. I nawet jeżeli jest to jedna osoba, to zasługuje ona na dowiedzenie się co dalej (: . Ja sama przyznaję, że straciłam głowę do pisania, ale gdy usiadłam do tego rozdziału, praktycznie napisanego rok temu już i przeczytałam o moich postaciach... Będę się starać motywować do wstawiania kolejnych rozdziałów. Nie traćcie nadziei. Jak przestanę pisać, wstawimy post-informację o tym.
Gwiazda


ROWLLENS XXVI

Jedno trzeba było przyznać mojej mamie. A nawet nie jedno... Po pierwsze- wściekała się bardzo, ale zawsze pamiętała, że jestem jej ukochaną córką i nikogo nie kocha tak jak mnie. (No bo jak mogłoby być inaczej, cholera, w końcu nie codziennie ma się kogoś takiego jak ja za córkę!...) A po drugie- że nikt nie umiał tak mnie ośmieszyć jako ona.
- No, no, Victoria. Nie wiedziałam, że śpisz w atłasie.
- A ja, że istnieją tak kuse majtki.
- A ja, że masz wszy - dodał Johnny, czytając etykietę szamponu przeciw wszom. - Powiedz mi, od jak dawna podkradasz mi ręcznik?
© grabarz from WS | XX.