Wakacje z o.o. (27)


Byłam gotowa zapomnieć o tym blogu i to porzucić, ale zobaczyłam te 7 komentarzy. I uznałam, że to nie fair wobec tych siedmiu (a może nawet więcej) osób, że ja znam zakończenie, a te osoby choć męczyły się z czytaniem tego nie. Dlatego nawet jak nie będę miała ochoty, cierpliwości czy też weny, żeby pisać to dalej, to wtedy po prostu z Lady opublikujemy post z "tak miało być", "ta postać miała zrobić to i tamto", "w tym rozdziale miało się wydarzyć to"... a razem z tym ciekawostki związane z powstawaniem tej historii i tworzeniem jej bohaterów.
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, wakacje mijają tak jak powinny mijać i nie zmagacie się z niczym.

Human Nizinny. Zapewniam cię, że kwestia Milosa jako maskotki Turnieju zostanie poruszona w opowiadaniu, za bardzo mi się to spodobało (za zgodą pomysło-twórczyni).

ROWLLENS XXVII

- O, Charles.
- O, Amy.
Amy popatrzyła się na chłopaka z politowaniem i fuknęła gniewnie, na znak dezaprobaty, że ją przedrzeźnia. Za to syn Zeusa uśmiechnął się szeroko, krzywo jak zawsze, po czym jak gdyby nigdy nic zamknął ją w uścisku swoich dobrze zbudowanych ramion.
- A weź, ludzie patrzą! – Udała obruszoną, ale gdy powitał ją buziakiem w policzek i wreszcie puścił, uśmiechnęła się dumnie. – Dawno się nie widzieliśmy, swoją drogą.
- Każda minuta opłakiwanie Carlosa była dla mnie jak godziny – wypalił syn Zeusa, na co blondi cmoknęła na znak zgody.
© grabarz from WS | XX.